Artur1939 napisał(a):
Leszek Ojrzyński: Lubię wracać tam gdzie byłem juz – na gorąco po meczu w Lubinie
- Tak sobie moze chyba zanucić trener Ojrzyński po powrocie do eksktraklasy. Pozbierał totalnie rozbitą druzynę, pojechał na bardzo trudny teren i pomimo chwilowego 0 – 2 w plecy wracamy z Lubina z tarczą. Wzór!
- Po raz pierwszy w tej rundzie zagraliśmy z rywalem jak równi z równym. Częściowo jest to pochodną stylu rywala (Lubinki nie grają pressingiem z którym sobie nie radzimy), ale przede wszystkim chłopaki wyszli na boisko nabuzowani, a nie…osrani jak w poprzednich 9 meczach.
- W pierwszej połowie widać było jeszcze stare grzechy – oba gole padły po karygodnych, indywidualnych błędach. Druga połowa za to czyściutko, na zero z tyłu – i wcale to nie jest zasługa Rafała Strączka, tylko solidnej zespołowej gry w obronie.
- Pisałem wcześniej, ze mamy najmniej kartek z wszystkich zespołów w ekstraklasie – co jest synonimem braku walki. Za LO o tą statystykę nie musimy się martwić!
- VAR – what the fak? Karny na Maku był ewidentny
- Solidnie na lewej flance zagrał Flis – to jego najlepszy mecz w barwach Stali. Wiem, ze Getek kontuzja, ale będzie miał problem.
- W pojedynku napastników Zjawiński vs. Tomczyk lepsze wrazenie sprawił Zjawiński. Kilkakrotnie się fajnie zastawiał, zgrywał, dawał faulować. Tomczyk jest na taką grę chyba za delikatny, choć po raz kolejny miał piłkę meczową na nodze – to tez sztuka.
- Petteri Forsell – oby ten mecz był na przełamanie. To nie tylko fantastyczny gol, ale fajnie powalczył w defensywie
- Bozidar – ma predyspozcyje, aby stać sie kims takim jak Frydrych dla Wisly.
- Maciek Domański – Jekyll and Hyde!
- Obejrzę sobie mecz raz jeszcze ale…tak na dobrą sprawę to w 2 połowie to Stal była blizsza zgarnięcia 3 punktów. Nie chodzi nawet o strzał Tomczyka, tylko mega-pudło Kościelnego. To musi być gol!
- Mozna sobie zadać pytanie – gdzie bylibyśmy w tabeli, gdyby LO był naszym trenerem od początku rundy. Ale po co się katować. Lepiej pózno niz wcale!
Artur
SMNY
No właśnie. Eksperyment ze Skrzypczakiem może nas bardzo drogo kosztować i oby nie było za późno. Warta właśnie leje Wisłe i odjeżdża na dobre, PBB też zacznie coś grać w końcu