Utrzymujemy się w ekstraklasie, wygrywając w ostatnim meczu. Sukces, ale po ustabilizowaniu finansów w klubie, kibic chciałby więcej. Kolejnym krokiem powinno być ustabilizowanie klubu na poziomie sportowym, moim marzeniem jest stworzenie ligowego średniaka na poziomie obecnego Zagłębia Lubin, czy Cracovii. Po przyjściu Waldemara Fornalika, Zagłębie diametralnie zmieniło styl gry, opierając się na wysokim podejściu do przeciwnika, grze bezpośredniej, a dodatkowo mają dobrze zabezpieczone tyły w postaci szybkich obrońców. Cztery zwycięstwa z rzędu na koniec rundy mówią same za siebie. A wywalczony remis bramkowy z Rakowem na wyjeździe też o czymś świadczy.
Co do nas nie mam przekonania do trenera Kieresia, trener mówił w wywiadzie dla goal.pl, że w czasie rocznego rozbratu z piłką się doszkalał. To bardzo dobrze, ale chciałbym to zobaczyć na murawie, bo piłka cały czas się zmienia, przez okres paru lat zwiększyło się tempo gry, zmienił się styl gry, technika, taktyka, a także przepisy. Jeżeli trener ma odpowiednią wiedzę i będzie potrafił przeprowadzić odpowiednie transfery to będzie wygranym. Bo jeżeli popełni błędy przy budowaniu zespołu na nowy sezon, to od razu to będzie widoczne w wynikach. Tu jest wywiad z trenerem:
https://www.goal.pl/ekstraklasa/kamil-kieres-stal-mielec-wywiad-20052023/Na koniec wątku trenerskiego napiszę tak, ciężko mi uwierzyć, że trener Kiereś będzie preferował piłkę ofensywną, bo nigdy tak nie robił, a po ogłoszeniu odejścia trenera Myśliwca ze Stali Rzeszów pomyślałem, że może jego udałoby się zgarnąć do Mielca. Ale z drugiej strony taki trener do nas nie przyjdzie, jeżeli mu się nie zagwarantuje odpowiednich transferów. Wiec myślę, że nic z tego nie wyjdzie. A szkoda, bo lubię młodych trenerów analityków w piłce profesjonalnej.
Teraz, co to składu potrzeba tu zmian, zawodnicy są wypaleni, bardziej myślą o finansach niż o graniu. W pierwszej jedenastce jest za dużo graczy 30+, którzy nie mają odpowiedniej dynamiki w grze, brak jest szybkich sprintów do piłki w ofensywie i w obronie. Żeby wygrywać mecze musimy mieć piłkarzy na kliku pozycjach lepszych od obecnych, a przede wszystkim porównywalnych jak zespoły z pozycji 7 i niższej w ekstraklasie. Obecnie, porównując pozycjami z innymi średniakami to nie wypada to dobrze dla nas. Musimy mieć dobrych piłkarzy, granie samymi Polakami jest pewnym pomysłem, ale trzeba ich mieć na poziomie ekstraklasy, a w obecnym składzie tylko bramkarz Mrozek spełnia to założenie (szkoda, że odchodzi). Zamykanie się tylko na słabych Polakach, dla mnie jest błędem. Zresztą wystarczy wspomnieć Hamulica, dzięki któremu zdobyliśmy większość punktów w tym sezonie. Granie słabymi Polakami w rundzie wiosennej dało nam utrzymanie w ostatniej kolejce. Także klub powinien zrewidować swój pomysł na grę w ekstraklasie i postawić na dobrych piłkarzy bez względu na narodowość,
Najbliższy czas pokaże, w jakim kierunku będzie podążać nasza Stal w kolejnym sezonie, liczę jednak na zmiany, niż na kolejny rok wegetacji.