Jeszcze 2/3 sezonu przed nami, nie bijmy w żałobne tony! Trener Ojrzyński nie z takich tarapatów wychodził, i to przy 2-3 spadkowiczach, a nie jednym.
Zobaczcie też bramki, które dawały w tej kolejce zwycięstwa obu beniaminkom:
-Warta na 2:1- daleki wrzut w pole karne, tam ping-pong, piłka trafia do Kuzimskiego, który przytomnie czubkiem buta trafia do siatki (jedyny celny strzał Warty w II. połowie)
-Podbeskidzie na 2:1- prosta piłka od obrońcy, fatalny błąd bramkarza z Lubina i piłka trafia na 2. metr, skąd nie dało się nie trafić...no dobra, dało się, ale pokaz frajerstwa w tej kolejce dali Puchacz i Trałka (do wyboru, do koloru)
O czym mówię? O odrobinie szczęścia, które oczywiście jest poparte cieżką pracą, ale w kluczowych momentach pozostałym beniaminkom go na razie nie brakuje. Przyjdzie kolej na dziwny rykoszet czy samobój, z którego Stal skorzysta- takie dzikie prawo piłki nożnej. Jeżeli będzie jazda taka jak w dużej części naszego meczu w Lubinie to jestem spokojny o utrzymanie.
Nie znaczy to że "spokojnie się utrzymamy", bo walka zapewne będzie trwać do ostatnich kolejek. Jestem spokojny o końcowy rezultat. Możecie robić screeny