No wlasnie - "nieco". Tej euforii po wyeliminowaniu Pogonii to za bardzo nie widac. Kibice sa wkur....po zenujacych porazkach z Odra i Chrobrym, czego dali dowod wczoraj, nie przychodzac tlumnie na mecz. Mysle, ze gdyby z Dolnego Slaska przyjechali z punktami, to stadion by sie zapelnil w o wiele wiekszym stopniu. A tak, slaba frekwencja to niejako protest.
Naszym skorokopaczom potrzeba bedzie wiecej meczow niz ten z Sosnowcem, zeby znowu ta wiare w druzyne/awans ozywic.
I to juz nie chodzi o to ze przegrali, tylko ze przegrywali w zenujacym stylu. Nie bylo walki, nie bylo jezdzenia na dupie jak wczoraj - i o to kibice maja prawo byc wkurw...
Artur
SMNY
galileusz napisał(a):
Piłkę polską trudno zrozumieć ale dzięki temu jakoś fascynuje. Mnie ta łyżeczka cukru w postaci postawy drużyny posłodziła nieco gorycz ostatniego dolnośląskiego wyjazdu. Ważne chyba to co powiedział Marzec, piłkarze też chcą coś udowodnić bo te sugestie o handlu i figlach z bukmaherką trochę ich urażają. Oby z tego wyszło to co w ostatnim roku, czyli seria do końca roku.
Mnie raczej najtrudniej zrozumieć o co chodzi z tym jechaniem po Siarce i Wisłoce gdy gramy chyba najbardziej medialny mecz w ostatnim czasie.
Z tego co pamiętam w latach 90 umieliśmy lepiej się odróżniać od Pogoni i ich śledziowej woni.